O pięknie i brzydocie

Choć koszula brudna, ale cnota cudna.
Choćbyś była najpiękniejsza, to z posagiem przyjemniejsza.
Choć niemodnie, ale wygodnie.
Co komu jest miłe, to dobre, choćby było zgniłe.
I diabeł był ładny, jak był młody.
Jeden woli Zosię, a drugi Antosię.
Każda liszka swój ogon chwali.
Konia ślepego, chłopa starego i brzydkiej jejmości nikt nie zazdrości.
Kto jada ostatki, bywa ładny i gładki.
Nie da mydło, nie da woda, czego nie dała uroda.
Nie pomoże blansz i róż, kiedy panna stara już.
Nie pomoże woda, mydło, kiedy człowiek jak straszydło.
Nie pomoże i bielidło, kiedy baba jak straszydło.
Nie to miłe, co miłe, ale to, co się komu podoba.
Piękne czasy rodzą róże, słabe zaś przynoszą burze.
Piękność przeminie, cnota nie zginie.
Próżno myjesz z wierzchu ciało, jeśli wewnątrz coś przywarło.
W pięknym ciele często cnoty niewiele.
Wsadził Bóg duszę ni w pień ni w gruszę. o niezgrabnuym.


O dobroci i złości

Człowieka złego karze Pan Bóg przez gorszego.
Dał Pan Bóg zęby, da i chleba do gęby.
Dla każdej matki miłe są jej dziatki.
Dobra Agnieszka, kto z nią nie mieszka - ale kto z nią mieszka, dla tego ciężka.
Dobrego karczma nie zepsuje, złego kościół nie naprawi.
Dobre dziatki, to skarb matki.
Dobre dziecko słowem ukarzesz, złemu i kij nie pomoże.
Dobre było, ale mało; jeszcze by się więcej zdało.
Dobrymi chęciami piekło wybrukowane.
Dobry i chleb z sola, byle z dobrą wolą.
Dobry człowiek, dobra sprawa; na złego nie dość i prawa.
Gdy chcesz komu co dać, nie trzeba się nadymać.
Gdy się człowiek gniewa, żółć mu się ulewa.
Gdy życie twoje cnotliwe, nie dbaj o mowy złośliwe.
Gdy zły siedzi na urzędzie, pewnie złodziej z niego będzie.
Gdzie się dwóch bije, tam trzeci korzysta.
Godzina wiekiem, ze złym człowiekiem.
Hojnym być z cudzego nie ma nic trudnego.
Jak kto zasługuje, tak się go traktuje.
Jak mnie mają, to mnie łają; a jak mnie nie ma, to mnie wyglądają. lud.
Kto się irytuje, krew sobie psuje.
Kto śpi, ten nie grzeszy.
Lepiej darować niż zmarnować.
Lepiej nie dać, niż dać, a potem wymawiać.
Lepiej z psem w budzie, niż tam, gdzie źli ludzie.
Lepszy pies choć szczeka, od złego człowieka.
Nie ma mięsa bez kości, a człowieka bez złości.
Nie ma nic gorszego nad sąsiada złego.
Nie ma tego złego, które by na dobre nie wyszło.
Nie żądaj złego nikomu, byś tego nie doznał w domu.
Przy dobrej zgodzie ugotują dwie baby kluski w jednej wodzie.
Ten się nie boi, kto złego nie broi.
Zła żona, zły sąsiad, diabeł trzeci - jednej matki dzieci.


O przyjaciołach i wrogach

Chcesz mieć przyjaciela dobrego, nie choć za często do niego.
Chcesz przyjaciela stracić, pożycz mu pieniędzy.
Dla przyjaciela nowego nie opuszczaj starego.
Gdy pieniędzy wiele, wszyscy przyjaciele; gdy pieniędzy neni, i psa nie ma w sieni. neni - nie ma.
Gdy szukasz rady, strzeż się zdrady.
Gdzie cię widzą rzadziej, tam cię mają radziej.
Gdzie dwóch, tam rada, gdzie trzech, tam zdrada.
Gdzie wiele grzeczności, tam mało szczerości.
Gość częsty, groch gęsty, sól gruba - gospodarza zguba.
Jeszcze się ten nie urodził, który by wszystkim dogodził.
Kochajmy się jak bracia, a rachujmy się jak żydzi.
Kto za drugich ręczy, tego diabeł męczy.
Lepszy pan To - masz, niźli pan Ja - dam.
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło.
Nie wart w gębie języka, kto nim brata dotyka.
Nie pożyczaj, zły obyczaj - nie oddają, jeszcze łają.
Póki w mieszku twym co czują, póty cię wszyscy szanują.
Przy dobrej zgodzie można kluski ważyć w jednej wodzie.
Przyjaciela tak potrzeba, jak wody i chleba.
Przyjaciele za szczęściem idą.
Przyjaciół dość nabędziesz, gdy mało brać, wiele dawać będziesz.
Przyjaźń szczera nigdy nie umiera.
Przyjaźń szkolna i wojskowa - najtrwalsze.
Ten przyjaciel prawdziwy, kto w nieszczęściu życzliwy.